poniedziałek, 4 listopada 2013

Na Grzbiecie ... Lasockim

Byliście w polskich Karkonoszach nie raz, prawda? Na Śnieżce, Szrenicy, Śnieżnych Kotłach i Łabskim Szczycie? Jednak wielu z Was za pewne nie było nigdy a być może i nie słyszało nawet o Lasockim Grzbiecie. Jest czego żałować. Jest on przedłużeniem głównego grzbietu górskiego  Karkonoszy, znajdującym się na wschód od wymienionych powyżej miejsc. Ciągnie się od Przełęczy Okraj aż po czeski Zacler, (początki Bramy Lubawskiej). Jest równie piękny i urokliwy (chociaż urokliwości nie powinno się do siebie porównywać, każda posiada swoje atrybuty).
Szybki umysł i zdrowe oko od razu dojdą tu do wspólnego odkrycia - cóż za drzewostan! W przeciwieństwie do wcześniej Wam znanych krajobrazów Karkonoszy ekosystem leśny Grzbietu Lasockiego jest w na prawdę niezłej kondycji. Nie uległ katastrofie ekologicznej trwającej tu nieprzerwanie od kilku stuleci. Wywołanej przede wszystkim nieprawidłową gospodarką leśną, nieodpowiednim doborem sadzonek drzew, które nie posiadały należytych odporności, oraz lecących z wiatrem z południowego - zachodu zanieczyszczeń przemysłowych (głównie niemieckich i czeskich).
 
 Widok z Łysociny - najwyższego szczytu Grzbietu Lasockiego (1188 m.n.p.m.).
 
Przy dobrej pogodzie widoki na polską stronę Sudetów mogą ukraść oddech, przede wszystkich przez szeroki i odległy widnokrąg, który sięga aż po Góry Wałbrzyskie i Góry Kamienne, po drodze niezgrabnie przechadzając się przez mnóstwo innych wzniesień, szczytów i górek. Zresztą rzućcie okiem na fotografie, a najlepiej osobiście złóżcie tam swoją wizytę, pewnego słonecznego dnia. Szlaki są wystarczająco zadbane, po większości można swobodnie jeździć nawet rowerem górskim, turystów praktycznie brak, śmieci na ścieżkach również nie ma. Ten skrawek Karkonoszy sprawia całkiem dziewicze wrażenie.

         


 Spotkać tu można przepiękną naparstnicę purpurową. 
Można westchnąć z wrażenia mnogości dzwonków i dzwoneczków.






W Grzbiecie Lasockim dokonano, całkiem niedawno, nie lada odkrycia. Jaskinie! I to jedyne po polskiej stronie Karkonoszy, jaskinie krasowe. Nie podano do wiadomości publicznej gdzie się dokładnie znajdują. Teren ten pokrywają nieprzebyte lasy, więc nie powinno dziwić, że dokonano tego odkrycia dopiero w 2012 roku. Ale o jaskiniach krasowych w Grzbiecie Lasockiem opowiem Wam więcej już wkrótce! Bądźcie cierpliwi.
Pomezní Hřeben (z czeskiego) jest również miejscem narodzin dla dobrze znanej wszystkim mieszkańcom Kotliny Jeleniogórskiej rzeki - Bobru. A ma to miejsce ponad czeską wsią o tej samej nazwie - Bober. Na pewno o to zapytacie, więc odpowiem od razu. Tak! W przeszłości na tym terenie rzeczywiście bobry urządzały swoje żeremia. Dziś? Nie spotkasz ich tam, jedynie w głowach najstarszych mieszkańców, ewentualnie tych, którym pod wpływem znacznej ilości trunków wyskokowych zdawało się, że je widzieli.
 
Widok z góry Bielec na Średniaka (po lewej) oraz masyw Zadzierny (w centrum) nad Jeziorem Bukowskim.
 
P. S. Jeśli zdecydujecie się wybrać w te tereny, uważajcie na oznakowania szlaków. Szczególnie od strony Jarkowic i Miszkowic. W niższych partiach  prowadzono w ostatnich latach intensywną ścinkę drzew przez co zubożała ilość oznakować. Zabrano je wraz z drewnem. Wzrosła z kolei liczba potencjalnych szlaków i ścieżek, które mogą nie prowadzić tam gdzie byście chcieli. Bądźcie czujni.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz