niedziela, 13 lipca 2014

Zamek Grodno

To chyba pierwszy raz, kiedy wzmiankuję o Górach Sowich i ich wszelakich walorach.
Wiem, wiem, są warte uwagi większej niż dotychczas mogłem im poświęcić. Nadrobię :)
A jest co nadrabiać! ...

Zacznijmy od perełki w koronie, Zagórza Śląskiego i ruiny zamku książęcego na szczycie wzgórza o nazwie Choina (450 m. n. p. m.) którą objęto rezerwatem krajobrazowym.

  

Wzgórze opływa z dwóch strona Bystrzyca Świdnicka, tworząc malowniczą dolinę. Na tej rzece, również w okolicach zamku, powstała ponad sto lat temu zapora.


Zamek powstał w sprzyjającym obronie terenie. Mury wybudowano tuż nad stromymi skarpami.


Zamek obecnie nazywa się Grodno ale Niemcy nazywali tę warownię Kynsburg a czasem Kinsburg.
 
 
Legendy powiadają, że zamek w tym miejscu mógł istnieć już na przełomie VIII i IX wieku. No może nie do końca zamek, ale wieża warowna. Miał ja założyć angielski rycerz. Ile w tym prawdy? Trzeba by zapytać ów zmarłego przed dwunastoma wiekami angielskiego rycerza albo kogoś kto asystował tym dziejom, albo chociaż posłuchał o nich. Awykonalne.


Pierwsza wzmianka o zamku pochodzi z roku 1315. Można jednak twierdzić, że zamek powstał jeszcze w końcach XIII wieku za sprawa księcia świdnicko-jaworskiego Bolka I nazwanego w późniejszym czasie Surowym (oj nie chcielibyście wylądować u niego na dywaniku :p).


Historyce się spierają, niektórzy twierdzą że zamek mógł wybudować w 1189 roku syn Władysława Wygnańca - książę Bolesław Wysoki.
 
 
W tym czasie powstaje w regionie wiele zamków. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Na południe od rozbitej na dzielnice Polski panoszy się wróg - Czech i jego świta - i czyha na moment aby zaatakować. W tym celu, aby chronić swoje ziemie przed najeźdźcami z południa Bolkowie świdnicko-jaworscy budują cały ciąg zamków obronnych. Jednym z tych zamków był (i jest nadal) zamek Grodno.
 
Mury okalające dolny zamek z basztą bramną.
Już za panowania Bolka II, w I połowie XIV w. został rozbudowany zamek górny, który składał się z wieży obronnej, dwóch kamiennych budynków stanowiących pomieszczenia załogi, wieży bramnej, drewnianych zabudowań gospodarczych oraz dużego dziedzińca. Wszystko otoczone było murem obronnym.
 
Dekoracja na budynku bramnym.
Pas umocnień w postaci zamków i warowni dzielnie spełniał swoją funkcje, niestety Bolko II zwany Małym nie dochował się męskiego potomka, a jego żona Agnieszka umówiła się tak z południowymi sąsiadami, że po i jej śmierci księstwo przejdzie pod panowanie czeskie.
 
A było to w 1392 roku.
 
Ruiny południowej części mieszkalnej.
W XV wieku zamek trochę się wyludnił, co pomogło rycerzom-rabusiom tzw. raubritterom przejąć nad nim kontrole i uczynić z niego bazę wypadową na pobliskie dwory i dworki, by łupić, gwałcić i plądrować.
 

Do roku 1535 Panem na zamku był ród Czetryców, a później przeszedł on w ręce Hohbergów, panów na Ksiażku.  10 lat później znów zmienia właściciela, tym razem jest nim Maciej z Łagowa.
 
Maciej i jego syn Jerzy dokonują rozbudowy zamku, głównie w stylu renesansowym.  Tak powstał dolny dziedziniec, łaźnia, piekarnia, brama wejściowa z budynkiem mieszkalnym.
 
 
Portale, które powstały w tamtym okresie do dzisiaj uznawane są za jedne z najpiękniejszych na Śląsku.  Po roku 1570-tym wdowa po Jerzym z Łagowa, ze względu na brak funduszy by utrzymać zamek, zmuszona jest opuścić majątek.
 
 
Na zdjęciach powyżej najpiękniejszy z portali renesansowych na zamku, a dokładniej na przedbramie zamku wysokiego.

Dziedziniec środkowy i budynek gospodarczy służący obecnie za magazyn i narzędziownie prowadzonych prac konserwatorskich i renowacyjnych.
Podczas wojny trzydziestoletniej zamek zdobywają Szwedzi. W wyniku starć i oblężenia zostaje częściowo zniszczony. Ćwierć wieku po tym zdarzeniu na zamku wybucha bunt chłopów, co również nie wpływa budująco na zniszczony zamek.

Mur zewnętrzny i zamek wysoki za nim widziane z dołu, spod zamku.
W 1689 roku spłonęła wieża zamkowa - trzasnął ją piorun.

Mur po stronie północnej widziany od strony dziedzińca dolnego.
Z zamku zaczęła znikać magnateria, przebywała na nim już tylko służba, ale tylko do czasu.

 
W 1789 r. zawaliła się południowa część gotyckiego dziedzińca, część okalających zamek murów i skrzydło mieszkalne po zachodniej stronie.
 
A przez schowany w parapecie otwór w razie potrzeby można było ... załatwić potrzebę :) Tak to robili książęta i księżniczki.
W 1823 roku zamek kupili ... CHŁOPI !!!
 
 
Po co? A więc po to by go rozebrać i sprzedać pozyskany z niego materiał. Na szczęście w kolejnym roku za sprawą pewnego wrocławskiego historyka zamek został uratowany i oddany w jego ręce po dożywotnie użytkowanie.
 
Jedna z sal przeznaczona jest na trofea myśliwskie. Jest ich całe mnóstwo. Zobaczyć tu możemy choćby jenota czy borsuka.
Od połowy XIX wieku zamek przeszedł wiele procesów adaptacyjnych, przystosowujących go do celów turystycznych. Zaangażowany w te prace byli m. in baron Maksymilian Zedlitz i hrabia Fryderyk Burghaus. W ten sposób w jego wnętrza powstało muzeum i restauracja.
 
 
Zresztą, muzeum mieści się do dzisiaj, chociaż pewnie podczas II wojny światowej sporo eksponatów zniknęło w ... niemieckich okolicznościach. Te, które się ostały można oglądać do dzisiaj w zamkowym muzeum PTTK-owskim "Zamek Grodno"(na zdjęciach poniżej)
 
 
Muzealna kolekcja pieczęci
Na zamku (na dziedzińcu dokładniej) można dostać strawę i napitek.
 
Fragment portalu ozdobionego wyrytym w piaskowcu herbem drużyny koszykarskiej Chicago Bulls :)
Koszt zwiedzania wynosi 10 PLN, chyba że ktoś posiada zniżkę uczniowską to jedynie 7 PLN :)
 
 
W środku możemy, i w zasadzie powinniśmy spędzić trochę czasu, żeby wtopić się w średniowieczno-renesansowy nastrój. I to już nie tylko za sprawa grubych zimnych murów i detali architektonicznych, ale zgromadzonych przedmiotów, oręża rycerskiego, broni oblężniczej, makiet, tablic, opisów itd.  A wszystko w pięknych i bogatych salach, choć nie tak wystawnych i bogatych jak na Zamku Książ.
 
Loch głodowy w zamku.
 
Zwiedzanie zamku może umilić przewodnik (mój był w "spódnicy"). Warto nadstawiać ucha i dowiedzieć się w ten sposób o przeciekawych historiach i legendach o zamku i jego mieszkańcach, a to wszystko w sosie historyczno-żartobliwym :)
 
A oto Pani Opowiadacz po zamku. Troszkę zła na mnie była za te zdjęcie, ale ... później przeprosiłem i przeszło jej :)
 W piwnicach zamku znajduje się sala tortur z pełnym usprzętowieniem.

W sali tortur
 
Warto też wejść na wieżę z której roztacza się przyjemny widok (zdjęcie poniżej).
 
 
Schodów na wieżę jest tylko około 110, więc nie namęczycie się za bardzo.
 
 
Na zamek prowadzą szlaki turystyczne i tabliczki informatyczne. Pojawcie się tylko w Zagórzu a na pewno traficie na zamek.
 
Lipa sądowa.
Na dziedzińcu stoi bardzo stara, pokaźnej grubości lipa sądowa. Bardzo urodziwe drzewo, jak sądzicie? :p A obok niej armata, ale nie strzeliłem jej zdjęcia nie wiedzieć czemu :)

1 komentarz:

  1. Podobno pod zamkiem Niemcy pod koniec II wojny ukryli jakieś skrzynie. Czy odnaleziono wejście do tej skrytki?

    OdpowiedzUsuń